пятница, 18 ноября 2011 г.

Jest taka śmierć

Чем дольше живу, тем больше мне нравится это дело. Странно, мне казалось, должно поднадоесть, разочарования, усталость и прочая и прочая...Однако встречаются совершенно удивительные вещи, которые воспринимаются, как откровение и новое что-то в эту самую жизнь превносят,такое, что кажется - вот только, вот только ты жить и начал. Сегодня открыл для себя выдающегося польского поэта Stanisław Grochowiak, стихи которого произвели на меня сильнейшее впечатление, так что горло перехватывает и мурашки по коже.

Upojenie 

Jest wiatr, co nozdrza mężczyzny rozchyla;
Jest taki wiatr.
Jest mróz, co szczęki mężczyzny zmarmurza;
Jest taki mróz.
Nie jesteś dla mnie tymianek ni róża,
Ani też "czuła pod miesiącem chwila" -
Lecz ciemny wiatr,
Lecz biały mróz.

Jest deszcz, co wargi kobiety odmienia;
Jest taki deszcz.
Jest blask, co uda kobiety odsłania;
Jest taki blask.
Nie szukasz we mnie silnego ramienia,
Ani ci w myśli "klejnot zaufania",
Lecz słony deszcz,
Lecz złoty blask.

Jest skwar, co ciała kochanków spopiela;
Jest taki skwar.
Jest śmierć, co oczy kochanków rozszerza;
Jest taka śmierć.
Oto na rośnych polanach Wesela
Z kości słoniowej unosi się wieża
Czysta jak skwar,
Gładka jak śmierć.


И

Dla zakochanych to samo staranie - co dla umarłych,
Desek potrzeba zaledwie też sześć,
Ta sama ilość przyćmionego światła.

Dla zakochanych te same zasługi - co dla umarłych,
Pokój z miłością otoczcie bojaźnią,
Dzieciom zabrońcie przystępu.

Dla zakochanych - posępnych w radości - te same suknie.
Nim drzwi zatrzasną,
Nim zasypią ziemię,
Najcięższy brokat odpadnie z ich ciał. 


Насколько это здорово!
Даже сердце болит, честное слово - так за душу берёт.